Już dzisiaj emocje żużlowe na międzynarodowym poziomie. Rozpocznają się Drużynowe Mistrzostwa Europy (European Team Speedway Championship). Finał A tych rozgrywek odbędzie się w Pardubicach, zaś Finał B – w Gdańsku.
[ZT]33518[/ZT]
Z pewnością będzie to nie lada gratka dla sympatyków „czarnego sportu” nie tylko w naszym kraju, ale również i na całym Starym Kontynencie. Wszak w obu turniejach „półfinałowych” kibice zobaczą w akcji zawodników, stanowiących europejską i światową czołówkę.
W Pardubicach wystartują choćby – po stronie duńskiej – Mikkel Michelsen oraz Anders Thomsen. Do tego w ekipie gospodarzy, a więc reprezentacji Czech, wystąpi tegoroczny debiutant Indywidualnych Mistrzostw Świata, Jan Kvech. Z kolei w Gdańsku, przed zgromadzonymi widzami, zaprezentują się aktualnie drugi najlepszy jeździec globu, Fredrik Lindgren (Szwecja), czy Andrzej Lebiediew (Łotwa), uczestnik FIM SGP, podobnie zresztą jak „Freddie”.
Rywalizację w żużlowym Euro bezpośrednio zainaugurują zawody nad polskim morzem (godzina 14.00). W Trójmieście bezapelacyjnymi faworytami będą Szwedzi na czele ze wspomnianym właśnie Lindgrenem. „Fredka” na pewno otrzyma wsparcie ze strony Antonio Lindbaecka, Kima Nilssona oraz Jacoba Thorssella, którzy również mają coś do udowodnienia.
Wydaje się, że z żużlowcami z kraju „Trzech Koron” powalczą Łotysze. W ekipie „Bałtów” oprócz Lebiediewa ważne punkty będą starali się dorzucić Oleg Michaiłow i Jewgienij Kostygow. Nie oznacza to jednak, że bez szans są Niemcy, a także Ukraina, pozostali uczestnicy Finału B.
60 minut po rozpoczęciu gdańskiej imprezy, do rywalizacji przystąpią drużyny, biorące udział w turnieju w Pardubicach. Na pierwszy rzut oka można wywnioskować, że na ziemi czeskiej bezkonkurencyjni okażą się Duńczycy. Trener Nicki Pedersen, poza Michelsenem i Thomsenem, będzie miał do dyspozycji Rasmusa Jensena oraz Madsa Hansena, którzy dobrą jazdą popisali się już w meczach sparingowych swoich obecnych polskich teamów.
O najwyższe cele mogą pokusić się też miejscowi. Liderem Czech powinien być Kvech. Jednakże oprócz niego przed własną publicznością z jak najlepszej strony będą chcieli pokazać się Vaclav Milik, a także systematycznie rozwijający się Daniel Klima. Norwegowie czy Słoweńcy również z pewnością podejmą walkę.
Do Wielkiego Finału (6 kwietnia) w Grudziądzu, gdzie z góry prawo startu zagwarantowane ma reprezentacja Polski, awansują zwycięzcy obu „półfinałów” i lepszy zespół z drugiej pozycji. Kto dołączy do „Biało-Czerwonych” w ostateczniej fazie zmagań DME? Zobaczymy. W każdym razie należy spodziewać się walki do ostatnich metrów. Wszak stawką jest przepustka do decydującej rundy zmagań ETSC. I motywacją kierować się będą nie tylko główni pretendenci, ale także ekipy teoretycznie o niższych notowaniach.
[ZT]33472[/ZT]
Finał A (Pardubice, godz. 15.00)
Dania (menedżer Nicki Pedersen):
1. Mikkel Michelsen
2. Mads Hansen
3. Rasmus Jensen
4. Anders Thomsen
17. Bastian Pedersen
Czechy (menedżer Zdenek Schneiderwind):
5. Jan Kvech
6. Vaclav Milik
7. Daniel Klima
8. Jan Macek
18. Adam Bednar
Norwegia (menedżer Rune Holta):
9. Mathias Pollestad
10. Truls Kamhaug
11. Glenn Moi
12. Lasse Fredriksen
Słowenia (menedżer Gregor Arnsek):
13. Matic Ivacic
14. Anże Grmek
15. Luka Omerzel
16.
Łotwa (menedżer Vladimir Vagels)
1. Andrzej Ļebiediew
2. Oleg Mihaiłow
3. Jewgienij Kostygow
4. Daniił Kołodinski
5. Francis Gusts
Niemcy (menedżer Mathias Bartz)
5. Valentin Grobauer
6. Erik Riss
7. Kevin Woelbert
8. Sandro Wassermann
18. Norick Bloedorn
Szwecja (menedżer Morgan Andersson)
9. Jacob Thorssell
10. Antonio Lindbaeck
11. Fredrik Lindgren
12. Kim Nilsson
19. Casper Henriksson
Ukraina (menedżer Siergiej Latosiński)
13. Marko Lewiszyn
14. Andrij Karpow
15. Stanisław Melnyczuk
16. Witalij Lysak
20. Nazar Parnitskyi
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz